Spotkanie autorskie z Mariuszem Urbankiem
W ostatni wrześniowy piątek Wadowicka Biblioteka Publiczna w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki gościła na spotkaniu Mariusza Urbanka, pisarza, dziennikarza, autora kilkunastu biografii znanych Polaków: Broniewskiego, Makuszyńskiego, Tuwima, Brzechwy, prof. Weigla i wielu innych.
Pisarz bardzo ciepło i ciekawie opowiadał kolejno o bohaterach swoich książek. Wszyscy oni żyli w XX wieku, często wpadali w tryby bezwzględnej polityki. Mówił o spotkaniach z ich dziećmi, wnukami. Osoby te wspominały o swoich relacjach z ojcami, dziadkami, które nie zawsze były dobre.
„Tuwima. Wylęknionego bluźniercę ” nazywano księciem poetów, jego debiut porównywano do debiutu Adama Mickiewicza, a „Kwiaty Polskie” zestawiano z „Panem Tadeuszem”. Napisał wiele wierszy i piosenek, które przeszły do legendy, jak „Miłość ci wszystko wybaczy” w wykonaniu Hanki Ordonówny, czy „Grande Valse Brillante” w wykonaniu Ewy Demarczyk. Jego „Ptasie radio” i „Lokomotywa” stanowią klasykę literatury dziecięcej i do dziś nie mają sobie równych. Przyszedł na świat w rodzinie zasymilowanych łódzkich Żydów. Rodzice rozmawiali w domu czystą polszczyzną, matka czytała dzieciom do snu polskie wiersze. Mimo to ciągle szedł za nim epitet „Żyd”, choć do końca życia Polskę nazywał swoją ojczyzną i był w niej ciągle obecny. W jednym ze swoich aforyzmów napisał: „Żyj tak, aby Twoim znajomym zrobiło się nudno, gdy umrzesz”.
Głos Jerzego Waldorffa – „Ostatniego barona Peerelu” dobiegający z radia rozpoznawali wszyscy. Felietony poświęcone muzyce poważnej i książki , które pisał były powszechnie czytane. Niepowtarzalny styl, świadomie archaiczny język, skazany w Peerelu na zapomnienie i anegdoty z przedwojennej Warszawy, przyciągały rzesze słuchaczy, telewidzów i czytelników. Pozostały jednak rzeczy trwalsze niż papier. Ponad tysiąc zabytkowych nagrobków na Starych Powązkach uratowanych od zniszczenia, dzięki zapoczątkowanej przez niego zbiórce pieniędzy. Kiedy zmarł, okazało się, że zostawił jeszcze jedno przesłanie. O tym , że prawdziwe uczucie może mieć różne oblicza i o potrzebie tolerancji dla odmienności. Sporządził testament, w którym swoim spadkobiercą ustanowił Mieczysława Jankowskiego, swego wieloletniego partnera, z którym związany był 61 lat. Dzięki pomocy przyjaciół z rodziny Kisielewskich, zapis testamentowy udało się utrzymać.
Władysława Broniewskiego, kolejnego bohatera swojej książki „Broniewski. Miłość, wódka, polityka” Urbanek polubił najbardziej, ponieważ okradziono go z połowy życiorysu. Jak zaczynał pisać tę książkę, wydawcy zadawali mu pytanie: A kto będzie czytał książkę o starym komuchu? Jak się ukazała, cieszyła się tak wielkim powodzeniem wśród czytelników, że trzeba było zwiększyć nakład. Trudne, ciekawe i pełne zakrętów życiowych losy pisarza czyta się niczym najlepszą powieść obyczajową i historyczną jednocześnie, przybliżającą tragiczne czasy powojenne.
„Genialni. Lwowska szkoła matematyczna”, zbiorowa biografia, której bohaterami są Stefan Banach, Hugo Steinhaus, Stanisław Ulam, Stanisław Mazur, Antoni Łomnicki i wielu innych. Współpracując ze sobą, rywalizując z matematykami w Warszawie i Krakowie dokonali wielu odkryć, zdobyli sławę, zaszczyty i zrobili międzynarodowe kariery wykładowców. Książka pokazuje również, jak Amerykanie, pod koniec II Wojny Światowej budowali swoją potęgę naukową. Do Projektu Manhattan, którego celem było skonstruowanie bomby atomowej, zaangażowali najzdolniejszych uczonych z całego świata. Stanisław Ulam, który znalazł się w tym gronie, wspominał: „W całej historii nauki nie było, choćby w wielkim przybliżeniu podobnego skupiska geniuszy. Wśród nich było wielu noblistów aktualnych i przyszłych”.
„Profesor Weigl i karmiciele wszy” to książka, dzięki której poznać można historię życia i dokonań naukowych profesora Weigla, który dając swoistą polisę na życie, uratował w czasie II wojny światowej we Lwowie życie wielu tysiącom ludzi. Był to człowiek obdarowany ogromnym talentem, mający umiejętność pomnażania i rozwijania swoich zdolności w szlachetny sposób. Dzięki ciężkiej pracy i codziennym wyrzeczeniom na rzecz prowadzenia systematycznych badań naukowych, pokonał tyfus plamisty, będący w ówczesnym czasie śmiercionośną zarazą. Uczony sam wybierał pracowników- przede wszystkim naukowców, artystów, studentów, ponieważ uważał, że powinni dostać szansę przeżycia wojny, bo po jej zakończeniu będą potrzebni Polsce.
Spotkanie było humorystycznie i ciekawie snutą opowieścią, która z pewnością zainspirowała wielu obecnych do sięgnięcia po książki gościa, a dla miłośników twórczości Mariusza Urbanka była niepowtarzalną okazją zgłębienia tajemnic jego warsztatu pisarskiego, wyboru tematów literackich i planów na przyszłość. Tradycyjnie po spotkaniu można było otrzymać autograf.
Dyskusyjny Klub Książki przy Wadowickiej Bibliotece Publicznej rozpoczyna już 15 rok działalności i realizowany jest w ramach ogólnopolskiego projektu Instytutu Książki, promującego czytelnictwo. Za nami setki przeczytanych książek, ciekawych i inspirujących dyskusji. Spotkania odbywają się w ostatni wtorek każdego miesiąca i mają charakter otwarty. Zainteresowanych bardzo serdecznie zapraszamy!